CZY WARTO
samodzielnie budować zestawy głośnikowe ?
Pytanie to stawia sobie wiele osób, które zamierzają skompletować
lub wymienić na lepszy swój domowy sprzęt grający. Wiadomo bowiem,
że kolumny to wydatek niebagatelny, a bez nich nie ma mowy o dobrym
dźwięku. Prowadzi to często do rozważań nad materialną opłacalnością
własnoręcznego konstruowania zestawów głośnikowych, choć z pewnością
nie jest to jedyna kwestia, nad którą warto zastanowić się przed
podjęciem jakiejkolwiek decyzji. Aby określić znaczenie czynnika
ekonomicznego, poddajmy analizie kilka możliwych wariantów (chodzi
tu raczej o szacowanie rzędu wartości, niż precyzyjne
wyliczenia).
Rozpocznijmy od najniższych pułapów cenowych (około 1000 zł za
parę). Jeśli naszym celem jest konstrukcja stosunkowo tania, to
szybko dojdziemy do wniosku, że koszty niezbędnych podzespołów oraz
obudów w stosunku do podobnych konstrukcji fabrycznych pozwolą nam
zaoszczędzić.... - no właśnie - może trzeba będzie nawet trochę
dopłacić! Za części do legendarnych Altusów przyjdzie zapłacić około
1000 zł (w tym obudowy 300 zł). Nie zaoszczędzimy więc praktycznie
nic i wygląda to podobnie dla znakomitej większości kolumn tej klasy
cenowej.
Można jeszcze rozważyć możliwość budowy kolumn z najtańszych (i
kiepskiej jakości) komponentów, a obudowy wykonać samodzielnie bez
przykładania wagi do perfekcyjnego wykończenia. O ile jeszcze można
pogodzić się z pewnymi niedomogami estetyki wykonania, to kiepska
jakość głośników i pozostałych komponentów na pewno rozczaruje i
skutecznie zniechęci do samodzielnej budowy kolumn. I choć takie
konstrukcje można zbudować już za około 200 - 300 zł/para, to
rozważania o materialnej opłacalności tracą sens wobec mizeroty
możliwych do osiągnięcia efektów dźwiękowych.
Sprawy mają się nieco lepiej, gdy naszym celem stają się kolumny
za kilka tysięcy złotych. Jako przykład posłużą nam konstrukcje
znanego polskiego producenta w cenie około 8000 zł, zaliczane przez
niektórych do kategorii hi-end. Komplet głośników (Scan-Speak
18W8545 + Revelator D 9900) będzie kosztować 3200 zł. Pozostałe
niezbędne komponenty wycenimy na 1000 zł. Najtrudniej oszacować
koszt obudów. Jeśli wykonamy je własnoręcznie, to koszty materiałowe
nie przekroczą 500 zł. Zlecenie tej pracy stolarni może potroić
cenę. Całkowite koszty kształtują się zatem w przedziale około 5000
- 6000 zł, co daje oszczędność rzędu 2000 - 3000 zł w stosunku do
ceny gotowych kolumn. W porównaniu do wielu modeli podobnej klasy
pochodzących z importu, oszczędności mogą się podwoić.
Jeśli zdecydujemy się na konstrukcje absolutne, możemy
teoretycznie zaoszczędzić o wiele więcej. Należy jednak pamiętać, że
stopień trudności rośnie tu proporcjonalnie do skomplikowania i ceny
konstrukcji. Może to spowodować, że ktoś, kto nie podoła wyzwaniu
stanie się jedynie posiadaczem drogich mebli ozdobionych
głośnikami.
Kolumny z górnej półki to bez wątpienia JM Lab Grand Utopia (cena
w Europie to około 160000 zł). Komplet głośników podobnych (bo
identyczne, jak stosowane w utopiach nie są dostępne w detalicznej
ofercie Focal'a) do oryginalnych będzie kosztować około 20000 zł.
Wysokiej jakości komponenty do zwrotnic, okablowanie, zaciski itp.
można skompletować za 5000 zł. Za kolejne 5000 zł wykonamy obudowy.
A więc całość mamy za jedyne 30000 zł. Pozostaje złożyć wszystko do
kupy, a za zaoszczędzone pieniądze rozpocząć budowę domu na
odludziu... .
Przejdźmy teraz do kosztów dodatkowych związanych z budową kolumn
głośnikowych. Hobbyści traktujący temat poważnie, powinni pomyśleć o
odpowiednim warsztacie, w którym, prócz lutownicy, nie powinno
zabraknąć miernika RLC oraz sprzętu lub oprogramowania
umożliwiającego prowadzenie samodzielnych pomiarów (akustycznych i
elektrycznych) kolumn i głośników. Aby we wstępnej fazie
projektowania nie popełniać niepotrzebnych błędów, konieczne będzie
zaopatrzenie się w program do symulacji kolumn głośnikowych.
Najtańsze oprogramowanie, pozwalające dokonywać wszystkich
niezbędnych pomiarów za pomocą karty muzycznej, kosztuje około 100
DM, do tego dochodzi jeszcze mikrofon. Prosty program symulacyjny
można nabyć już za około 40 DM, lub posiłkować się darmowym
oprogramowaniem dostępnym w internecie. To są oczywiście koszty
minimalne, bo lepiej zorientowani w temacie dobrze wiedzą, że w
wyżej wspomniane wyposażenie można zainwestować równie dobrze jakieś
10000 zł. Czy te dodatkowe wydatki są niezbędne? Uważam, że tak,
ponieważ bazowanie jedynie na własnym słuchu tudzież archiwalnych
opracowaniach z dziedziny elektroakustyki (nomogramy itp.), to droga
bardzo mozolna i nierzadko prowadząca na manowce. Najprostszy nawet
program służący do projektowania obudów pozwala znacznie skrócić ten
proces, umożliwiając analizę wielu wariantów przed zainwestowaniem w
konstrukcję skrzynek. Natomiast opanowanie metody pomiarów
parametrów Thiele-Smalla pozwala skutecznie uniezależnić się od nie
zawsze dostępnych (lub nieprecyzyjnych) danych katalogowych. Możliwe
do wykonania w domu pomiary akustyczne dają bezpośredni wgląd w
efekty zabiegów projektowych, choć ich wyniki należy traktować z
odpowiednią rezerwą, szczególnie jeśli wykonywane są na najtańszym
sprzęcie.
Trzeba mieć świadomość, że projektowanie kolumn głośnikowych to
sztuka, której arkana opanowuje się przez wiele lat. Dlatego
pierwsze kroki można stawiać na bezpieczniejszym gruncie, jaki
stwarzają np. gotowe "kity", w których można stopniowo dokonywać
coraz dalej idących modyfikacji. Niestety, trzeba stwierdzić fakt
niedostatku na naszym rynku zestawów najtańszych, lepiej
dostosowanych do możliwości nabywczych szerszego grona
zainteresowanych tematem.
I jeszcze jedna ważna sprawa - to zajęcie potrafi wciągać nawet
bardziej niż "zwykły" audiofilizm! Poszukiwania lepiej brzmiących
głośników i części, ciągłe ulepszanie i modyfikacje, wreszcie
realizacje nowych pomysłów pociągają w efekcie trudne do oszacowania
skutki finansowe, co czyni wszelki rozważania nad opłacalnością
finansową całkowitą abstrakcją. Pociechą jest fakt, że nabycie
pewnych umiejętności w zakresie konstruowania kolumn pozwala
kształtować brzmienie praktycznie każdych kolumn fabrycznych zgodnie
z własnymi preferencjami brzmieniowymi i akustyką pomieszczenia.
Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule brzmi jednoznacznie -
tak! Ale tylko pod warunkiem, że traktujemy samodzielną
budowę kolumn w kategoriach hobby i rozrywki, a nie wyłącznie z
perspektywy możliwych do poczynienia oszczędności.